Już niejeden raz przekonaliśmy się o tym, jaki władze Chorzowa mają stosunek do ochrony dziedzictwa kulturowego, ochrony konserwatorskiej zabytków, ochrony drzewostanu, ochrony terenów zielonych przed zabetonowaniem, a także do prowadzenia rozmowy z mieszkańcami w ważnych dla nich sprawach. 2 lutego na portalu Gazety Wyborczej ukazał się artykuł red. Anny Malinowskiej pt. „Społecznicy obronili drzewa przy kościele. Parafia chce w tym miejscu parking.” W tym artykule widać dokładnie, w jaki sposób manipuluje się opinią publiczną i dezawuuje działania społeczne przy wsparciu urzędników. Zapytani w sprawie opisanej w artykule z satysfakcją poinformowaliśmy o wniesionym przez Stowarzyszenie Nasz Park odwołaniu i uznaniu naszego sprzeciwu przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego wobec planu wycinki 17 dorodnych, zdrowych drzew na terenie objętym ochrona konserwatorską, w samym centrum miasta. Wycinka miała nastąpić w związku z budową parkingu na terenie zabytkowego Kościoła Ewangelicko- Augsburskiego przy ulicy Powstańców w Chorzowie. W tym konkretnym przypadku nie tylko o wycinkę drzew chodziło, gdyż jak czytamy w decyzji Ministerstwa Kultury iDN podpisanej przez Głównego Konserwatora Zabytków - usunięcie drzew cyt.: „byłoby działaniem obniżającym walory zabytkowe kościoła i otaczającego go terenu wraz z ogrodzeniem jako historycznie ukształtowanej spójnej , wyodrębnionej przestrzennie i funkcjonalnie całości i stanowiłoby niepożądaną ingerencję w to założenie. …..wycinka 17 drzew z wpisanej do rejestru zabytków działki nr 4140/207 z powodu planowanego usytuowania na tej nieruchomości parkingu jest niedopuszczalna z konserwatorskiego punktu widzenia, sprzeczna z ustawowymi obowiązkami trwałego zachowania zabytków…...” I jak to zwykle w Chorzowie bywa – budowa parkingu – cynicznie zakamuflowana została w ramach inwestycji pn. „Budowa nowego odcinka drogi gminnej - boczna od ul. Powstańców w Chorzowie”. Zmanipulowana przez urzędników, biedna jak „mysz kościelna” parafia Ewangelicko-Augsburska będąca właścicielem działki wyraziła zgodę na to - choć już dziś , bez wycinki drzew, bez naruszania granic nieruchomości i zabytkowego ogrodzenia może i użycza swojego terenu na parkowanie samochodów. Miasto zamiast wesprzeć parafię w dokończeniu renowacji ogrodzenia, która trwa już prawie 10 lat - w sposób pokrętny zamierzało wykorzystać jej trudną sytuację finansową i z zabytkowego otoczenia kościoła urządzić sobienowa ulicę tj. boczną ulicę Powstańców z betonowym parkingiem, wcześniej pozbawiając ten teren cennego w dużej części - starodrzewu. A to wszystko mając za nic i z pogwałceniem przepisów o ochronie zabytków oraz o ochronie przyrody. Aż dziw bierze, że Miejski Konserwator Zabytków, nie przeszkodził takiemu planowanemu barbarzyństwu na otoczeniu zabytkowego kościoła już na etapie projektowania tej inwestycji. Natomiast jak czytamy w artykule, MKZ odnalazł plany budowy na tym terenie w latach 70-tych zbiornika p.pożarowego, później zasypanego i temu poświęcił swoją wypowiedż do gazety. Fakt ten jest nam znany, a także innym rodowitym mieszkańcom Chorzowa. Szkoda więc, że P. Mercik dopiero teraz się o tym dowiedział i jest zatroskany tym odkryciem oraz możliwością „zapadnięcia się terenu”. Wiedza na temat obiektu zabytkowego, który ma się od lat pod opieką z racji zajmowanego stanowiska powinna być już dawno podstawą wykonania ekspertyzy, jeżeli istnieje jakiekolwiek zagrożenie zapadnięcia się terenu. Bajka o wysianiu się drzew na zbiorniku po jego zasypaniu w latach 90-tych, a które wyrosły na okazy o obwodach pni 361 cm w przypadku kasztanowca, 171cm- dębu , 160-170 jesionów wyniosłych itd. jest wyssana z palca. Pokazujemy te samosiejki na załączonych zdjęciach. Konserwator zajął się wyłącznie zasypanym zbiornikiem nie wspominając słowem o wartościach zabytkowego kościoła i jego otoczenia. Takim podejściem Miejski Konserwator przykrył istotę opisywanej sprawy leżącej w jego kompetencjach, a mianowicie brak zdecydowanego działania na rzecz niedopuszczenia do budowy parkingu i utrzymanie tej zabytkowej przestrzeni z kościołem na czele , a także wielu innych popadających w ruinę - w stanie zgodnym z ustawą z dnia 23 lipca 2003 roku o ochronie zabytków i opiece nad zabytkami.